|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Chorąży
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 18:24, 11 Kwi 2007 Temat postu: Małżeństwo? NIGDY :) |
|
|
Każdy dziwi się, kiedy tak mówię, bo dziewczyny to z reguły marzą o domu, mężu i dzieciach. A ja wprost przeciwnie. Nigdy mnie do tego nie ciągnęło. 2 lata temu miałam dziwy sen. Brałam ślub, ale nie widziałam twarzy przeznaczonego mi mężczyzny. Ten ślub odbywał się pod przymusem, coś o połączeniu majątków mówili Wcale mi się to nie podobało, byłam wściekła, ale musiałam (nie wiem dlaczego). Ten mężczyzna też nie wydawał się zachwycony.
Nie wierzę w sny, przesądy, zabobony. Ale ten sen miał w sobie coś niesamowitego tak, że przez kilka dni zastanawiałam się nad tym. Ma, wrażenie że to nie był taki zwykły sen, o którym się nie zapomina. Myślę, ze to jakiś znak, żeby nie kierować się na drogę małżeństwa, tylko żyć sobie w samotności. Ale jestem chyba jeszcze za młoda, żeby o tym myśleć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:54, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bym powiedziała, że to znak, żeby nie wychodzić za mąż z rozsądku lub jakiś innych niezbyt dobrych powodów, lecz wyłącznie z MIŁOŚCI.
I... nigdy nie mów nigdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chybatakakarma
Dziesiętnik
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:11, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
a senniki "powiedzialyby",że zostaniesz stara panna..)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Chorąży
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 23:18, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Bo zostanę tak sobie zaplanowałam już dawno. W sny nie bardzo wierzyłam, ale do pewnego momentu, kiedy zaczęłam zauważać, że czasami się materializują np. dzisiaj śniło mi się, że widziałam i rozmawiałam ze znajomą siostrą, której nie widziałam ponad miesiąc i... rzeczywiście, spotkałyśmy się po Mszy Św.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:10, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czasem rzeczywiście sny się spełniają (gdy przyśni mi się moja przyjaciółka z liceum, która mieszka teraz w Stanach, to jest niemal pewne, że otrzymam od niej jakąś wiadomość), ale nie pokładam w nich większej ufności i nie daję im wiary, a senniki uważam za totalną bzdurę.
Jak to się mówi: "sen mara, Bóg wiara".
***
Mąż głupi miewa czcze i zwodnicze nadzieje,
a marzenia senne uskrzydlają bezrozumnych.
Podobny do chwytającego cień i goniącego wiatr
jest ten, kto się opiera na marzeniach sennych.
Marzenia senne podobne są do obrazów w zwierciadle,
naprzeciw oblicza - odbicie oblicza.
Co można oczyścić rzeczą nieczystą?
Z kłamstwa jakaż może wyjść prawda?
Wróżbiarstwo, przepowiednie z lotu ptaków i marzenia senne są bez wartości,
jak urojenia, które tworzy serce rodzącej.
Poza wypadkiem, gdy Najwyższy przysyła je jako nawiedzenie,
nie przykładaj do nich serca!
Marzenia senne bardzo wielu w błąd wprowadziły,
którzy zawierzywszy im upadli.
(Syr 34, 1-7)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Chorąży
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 20:46, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie
Moja mama ma taką dziwną mentalność, że zawsze śnią się jej pogrzeby, trumny i takie klimaty.
Zgodzę się z tym, że sny mają jakieś podłoże psychiczne, nie będę się wdążała w teksty naukowe, z własnego doświadczenia i opowieści innych wiem, że jak się o czymś usilnie myśli, to powraca właśnie w snach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.M.D.G.
Rycerz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:17, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie bardzo często się śni, że ktoś mnie goni.. może znacie to uczucie..? znam myśli osób, które mnie gonią, wiem co chcą zrobic Ktoś mi powiedział, że ten sen oznacza to, że uciekam przed jakimś problemem..
Z reguły nie wierzę w sny, ale niektóre... tak jak Ty Moniko napisałaś, że myślałaś o tym co Ci się przyśniło przez kilka dni - też tak mam. Ale tylko wtedy, kiedy są one b.mocne... takie po których boję się zasnąć, aby mi się znów nie przyśniło.. Ech.. a mówią że sen to lekarstwo na problemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chybatakakarma
Dziesiętnik
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:41, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
mnie jak sie sni zakonnica-to wiem,ze bede miala szczescie.ha!a jak spotkam na ulicy zakonnice z torba,to juz wiem,ze bedzie cudnie.;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:56, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jesteś aż tak zabobonna?...
Co ma zakonnica z torbą do szczęścia?!... No chyba, że coś cennego niesie w tej torbie i zamierza Ci to ofiarować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafka
Chorąży
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:58, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Miewam sny ale rzadko. Podobno zawsze coś się śni, ale po przebudzeniu można zapomnieć.
np. coś mi się śniło. Snu kompletnie nie pamiętam, ale budzę się z takim uczuciem jakby coś się działo.
Też często śniło mi się jakby ktoś mnie gonił i chciał zrobić krzywdę.
Znalazłam na to sposób.
Wtedy ściskam tak oczy aby obudzić się i wtedy budzę się.
Myślę, że są to jakieś lęki i tak to się objawia.
Z reszta jest tyle ludzi wśród nas co mają nieczyste intencje.
Jeśli chodzi o małżeństwo to najlepiej pomodlić się o rozeznanie aby serce nie błądziło.
Np. mam znajoma która mówi: - znam fajnego chłopaka który jest wierzący itp.
Pomyślałam o.k. zobaczymy. A ten chłopak jakiś taki do kobiet nieśmiały. Cóż z tego, że wierzący ale widocznie nie chciał.
Czasem kogoś się spotka przypadkowo i to akurat ten.
Ale nigdy nikogo nie można zmuszać. Nic na siłę bo później przez resztę życia ten człowiek będzie się męczył. Choć wiele zależy od ludzi, od charakteru.
Jeśli kto lepiej czuje się samemu to o.k.
Choć są osoby które nie potrafią przełamać się bo są tak nieśmiali albo boją się małżeństwa. Dlatego jak widza jacy ich rodzice są to myślą sobie:
- jeśli mam mieć takiego męża/żonę to wolę być sam/sama.
Wszelkie rozterki serca trzeba powierzyć Bogu bo być może to jakaś ''przeszkoda wewnętrzna'', jak taka osoba sama sobie nie pozwala.
Np. -jestem brzydka nikt mnie nie chce.
- ten chłopak mnie zranił wolę być sama. I jest taka obawa kolejnego związku.
Taki problem trzeba przerobić od korzenia aby puściły ''przeszkody które mogą więzić taką osobę.
Często brak przebaczenie, uraza nie pozwala nam tak naprawdę kochać.
Psychika broni się szuka przeróżnych wymówek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafka dnia Pon 14:16, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|