|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:27, 17 Sty 2008 Temat postu: Ona-19, On-46 |
|
|
Co myślicie o takim związku?
Co myślicie o związkach młodych dziewczyn z dużo starszymi mężczyznami i na odwrót?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:33, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że ona ma jaki kompleks związany z ojcem. Brakowało go z jakiegoś powodu i ona sobie teraz szuka tatusia zastępczego. On przechodzi kryzys wieku średniego i imponuje mu, że "leci" na niego młodziutka dziewczyna. Dzięki niej chce się dowartościować, sprawdzić... W nielicznych przypadkach (bardzo nielicznych) może to być prawdziwa miłość.
P.S. Moja siostra żyje z mężczyzną, który jest od niej 20 lat starszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
+Egzorcist+
Rotmistrz
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Planety zwaną ZIEMIĄ
|
Wysłany: Pią 14:36, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
jeśli mam być szczery to raczej jak na umysły Polaków i na ich pojęcia w tych sprawach ...to taki związek czeka dramatyczny koniec i porażka jak cholera ....
a potem kupę smutku i bólu lub sam nie wiem ...ale RODZINA to poważna sprawa... a związki CHYBA DLA RODZIN SĄ ZAKŁADANE... z reguły???
WIĘC CZA TO NA POWAZNIE PRZEMYŚLEĆ.... bo to trochę dziwne ze ten 46 latek nie znalazł wcześniej kogoś ....
widocznie niezły ściemniacz i wiele nieudanych związków ma za sobą ...baaardzo wiele ....
a co to znaczy?
za dla niego WARTOŚC ZWIĄZKU jakimi miarami się liczy??
co dla takiego typa jest WAŻNE???
i jak to może UDOWADNIAĆ on jak może ... nie młoda dziewczyna ..tylko stary dorosły powazny człowiek....
coś mi tu zawsze smierdzi jak widze ludzi tak starszych..... chyba że jest cofnięty w rozwoju psychicznym.. to wtedy co innego....
ale na poważnie to radziłbym tej osobie MOCNO POGRZEBAĆ w PRZESZŁOŚCI tego 46 letniego wybranka....
i sprawdzić co w jego 46 życiu sprawiło ze DOPIERO teraz na poważnie myśli o związku....
chybą ze tylko do sexu taki związek...
to wtedy bez komentarza
moim zdaniem ... nie przetrwa taki związek za długo... tak jak mówie
CZEBA ZAJRZEĆ MU W BEBECHY JeGo PrZeSZłOśCi ... żeby potem ktoś nie poczuł sie okłamany i wykorzystany i mam tu na mysli tą 19 latke ......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr A. Nielski
Duchowny
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Pią 15:14, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Chociaż chodząc po kolędzie u nas w Częstochowie odwiedziłem dwa szczęśliwe małżeństwa, gdzie mąż był starszy od żony więcej niż 20 lat, ale... poznali się jako osoby starsze niż dziewiętnastolatkowie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:33, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli jednym słowem, taki związek nie ma sensu? Od razu jest skazany na niepowodzenie? Dlaczego? Dlatego, że dzieli ich różnica ponad 20 lat? Dlatego, że on ma 'kryzys', a ona szuka ojca? Być może, ale czy faktycznie nie miałoby szans na przetrwanie?
Byc może zbyt duża jest różnica wieku, a gdyby ona była zmiejszona np, do 15 lat, to ma szanse przetrwać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek65
Giermek
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swidnik/k Lublina
|
Wysłany: Pon 19:32, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Tak z samego wieku trudno powiedziec cokolwiek. Sa plusy i minusy, przypuszczenia...Nie mniej wszytko zalezy od konkretnych osob ich sytuacji i wyborow, ktorych dokonaja. rzeczywiscie jest podejrzenie, ze dziewczyna szuka tatusia, ale w zwiazkach rownolatkow ten sam problem wystepuje w obie strony (tzn. panowie szukajacy mamusi tez) nagminnie i chyba wiek nie ma tu wiele do rzeczy. Raczej osobowosc, wychowanie...O tyle dobrze, ze przynajmniej jedna osoba w zwiazku teoretycznie wie o co w tym chodzi i moze miec zla wole, ale moze tez miec doswiadczenia, ktore sporzytkuje na przyszlosc. Teoretycznie (powtarzamteoretycznie) ten starszy jest dojrzaly do malzenstwa a to duzo. No ale sa i oczywiste problemy. Wiec wszystko kwestia wyboru, wazne czy wolnego i czy z Bogiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:51, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko zależy od dojrzałości. I o ile w każdym wieku można spotkać osoby niedojrzałe, o tyle 19-latka prawie na pewno (bardzo rzadko zdarzają się wyjątki) jest zbyt niedojrzała na podejmowanie decyzji o byciu z tak dużo starszym partnerem, a tym samym rodzi właśnie podejrzenie, że poszukuje tatusia.
Za 10 lat ona będzie w sile wieku, pełna energii, ognia, a on?... I nie mówię tylko o stronie fizycznej.
Takie związki się udają, ale baaaaaaardzo rzadko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Pon 20:56, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:20, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Możliwe, że 19-nastolatka jest niedojrzała, ale możliwe, że facet mający 46 lat może być równie niedojrzały, lub co gorsza, to właśnie on może być niedojrzały, a owa dziewczyna tak.
Związki takie nie mogą mieć miejsca za względu na środowisko. Ludzie nie akceptuja takich związków, nie moga pojąć, jak "taki stary facet" może być z młoda dziewczyną. Ale trzeba Się przypatrzeć. Takich zawiązkuch, gdzie ludzi dzieli 20 lat jest coraz więcej i mam nadzieję, że z czasem ludzie zaczną to akceptować.
Bo różnica wieku to tylko mały kruczek w całej tej logice...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek65
Giermek
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swidnik/k Lublina
|
Wysłany: Śro 23:57, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A co to jest dojrzalosc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:46, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Odpowiedzialność między innymi....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:17, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio sporo wędruję po różnych stronach związanych ze ślubem. Kiedy czytam na nich wypowiedzi internautów dotyczące przesądów ślubnych, w których ktoś pisze, że jego małżeństwo się rozpadło, bo podczas ślubu wbrew ostrzeżeniom podniósł upuszczoną obrączkę, to dla mnie jest to jaskrawy przykład braku dojrzałości, zwykłego infantylizmu i głupoty.
Dojrzałość to branie odpowiedzialności za swoje życie, decyzje i wybory. Zwłaszcza te trudne. To także umiejętność przyznania, że się coś samemu zepsuło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek65
Giermek
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swidnik/k Lublina
|
Wysłany: Pią 0:42, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No tak odpowiedzialnosc napewno. Znajoma terapeutka od malzenstw mowila, ze wg. niej najwazniejsza jest zdolnosc do zmieniania sie. Dla mnie dojrzalosc to umiejetnisc zgody na wlasne ograniczenia, bezsilnosc czasami (podobny kazdy facet ma w sobie poczucie wszechmocy i dopiero kiedy je traci dojrzewa), a potem znaleienie wlasnej drogi w zyciu, jej odczytanie...
Jest tez jednal tak, ze do wielu rzeczy dojrzewa sie w trakcie ich realizacji. ja nie wiem czy jestem dojrzaly do..... dowiem sie jak stane przed realizacja....ijakos to wykonam.
Pierwsza jednak mysla moja o dojrzalosci, byl dojrzewajacy, a potem dojrzaly owoc...jest dojrzaly, aby sie ofiarowac, dac komus, i ewentualnie dac nowe drzewo, rosline...Tak w tym cos jest do malzenstwa, do powolania szerzej jestesmy dojrzali, kiedy mamy gotowosc i zdolnosc, zeby sie ofiarowac, chemy tego...bo jak chcemy zapelnienia swojej pustki, ucieczki przed samotnoscia, lub chcemy kogos uzyc do czegokolwiek innego (nawet bardzo wznioslego) to klapa...
Oczywiscie zazwyczaj jest to wszystko jakos tak w nas wymieszane..., i stale dojrzewamy poprostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:20, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Poznałam małżeństwo w którym mężczyzna był starszy od swej zony 30 lat....to moi pradzidkowie...historia rodzinna...czyli jest to możliwe, ale społeczeństwo nie akceptuje takich związków, dlaczego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:59, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Społeczeństwo tzw. normalne wielu rzeczy nie akceptuje. Powodów jest naprawdę wiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:42, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A czy zaakceptuje gdy ona ma 30 lat a on 19?
Czy taki związek ma szanse? Czy to działa tylko w jedną stronę, ten brak akceptacji???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|