|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiek
Dziesiętnik
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:11, 16 Lut 2009 Temat postu: Czy TO może wrócić? |
|
|
Wiecie co... Mam taki problem. Dwa lata temu pisałam o swoim problemie.... Teraz wiem, jak to dokładnie się nazywało. Obsesje; posiadanie diabelskie.
Wiem, że wciąż muszę uważać. Od tamtego czasu moje życie bardzo się zmieniło. Całkiem niedawno, jak to ks. Wojciech <mój przyjaciel> nazywa, nawróciłam się, tak naprawdę. Myślałam, że już nie będzie większych problemów. Ale po Bożym Narodzeniu zaczęłam mieć problemy z modlitwą. Nie mogłam się skupić, czułam chaos. Po pewnym czasie zorientowałam się, że czuję wręcz niechęć do Kościoła. Będąc na Mszy miałam setki myśli w głowie, nic nie czułam.... Byłam wrogo nastawiona do ludzi z Oazy... Czasem nawet w głowie pojawiały się przekleństwa. Znów zaczęłam dużo rozmyślać o szatanie, wiele o nim czytałam. Prawie tak, jak dwa lata temu. Całkiem niedawno ktoś mi powiedział, że szczególnie teraz, gdy się nawróciłam, muszę na siebie uważać, bo dla szatana jestem teraz więcej warta, niż wcześniej, bo jestem blisko Boga. I zastanawiam się... Czy to posiadanie może wrócić w tej formie, co dwa lata temu? Czy może się zdarzyć, że on, tak jak dwa lata temu, odwiedzi mnie pewnej nocy? I ostatnie pytanie... Czy w takim razie powinnam być pod opieką księdza, który się tym zajmuje?
Byłam ostatnio u spowiedzi. Jakoś mi się udało.... Szczerze przyznam, że chyba to za sprawką Matki Boskiej Nieustającej Pomocy poszłam do spowiedzi, bo to był taki impuls, nawet nie zakładałam, że się wyspowiadam. I akurat spowiedź odbyła się w trakcie Nabożeństwa do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy Ale czuję się nadal niepewnie, choć o wiele lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:13, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że może wrócić i to ze zdwojoną siło, bo jak już Ci ktoś powiedział, teraz jesteś dla szatana jeszcze cenniejsza.
Może wrócić i będzie wtedy jeszcze gorzej niż dwa lata temu. Nie mam tu oczywiście zamiaru Cię straszyć, a raczej ostrzec.(Wiem co mówię, u mnie zawsze wracał, bo byłam słaba). I co najważniejsze, MUSISZ być pod opieką swojego księdza-kierownika duchowego. To ważne, ponieważ samej będzie Ci bardzo ciężko.
No i modlić się, duuuuużo, nawet gdy to ciężkie, trudne, oraz najważniejsze MSZA ŚWIĘTA, oraz przyjmowanie Komunii świętej. To wszystko niszczy złego. Nie pozwól mu wygrać!!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:29, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Niką. Modlitwa, Eucharystia (jak najczęstsza!) i opieka kapłana. Zawsze też w trudnych momentach możesz nas poprosić o pomoc . Będziemy wspierać modlitwą.
Czasem będzie Ci naprawdę trudno (wiem, jak mocno potrafi szarpać, żeby człowieka "sprowadzić do parteru", zgnębić i, przede wszystkim, wpędzić w rozpacz (Zły karmi się naszą rozpaczą)), ale to dobry znak . Dobry, bo znaczy, że nie należysz do niego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Pon 18:30, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek
Dziesiętnik
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:52, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mam tylko nadzieję, iż ksiądz mnie zrozumie, nie powie, że mi się wydaje... Nigdy mu nie mówiłam o tym, co było. Czasem samej jest mi trudno uwierzyć, że to się zdarzyło. Ale im więcej o tym czytam, tym bardziej jestem tego pewna... Wszystko się potwierdza... Opisy odzwierciedlają to, co przeżyłam. Oj, mam nadzieję, że tym razem nie dam się zapędzić w kozi róg.... A widzę, że o ile nie odpuści, to będzie ciężko. Tamtym razem ślepo szłam za jego słowami. Tym razem się nie daję, ale on mnie osłabia, sprawia, że nie mam sił, aby cokolwiek z tym zrobić. Tracę sens... Pozwalam na upadek.
Ale wiedziałam, że coś się święci. Kiedyś popełniłam wiele błędów. Imprezy, alkohol, narkotyki.... I przed Świętami BN czułam niesamowite pokusy, żeby wrócić do tego wszystkiego. Do alkoholu.... Itp.... Nigdy czegoś takiego nie miałam. Ks. Wojciech mi mówił, że to skutek popełnionych grzechów, piętno.... Uspokoił mnie.... Na chwilę. Od tamtej pamiętnej nocy jak na dłoni widzę, co ON potrafi zrobić z człowiekiem, w jaki zwiły i pokrętny sposób zwodzi człowieka. Nie zwalam wszystkiego na NIEGO. Ale wiem, że maczał w tym palce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zz_top
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:46, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A tego nie słyszeli?
"Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni."
Bądźcie mocni w Panu! Walczcie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiedys
Chorąży
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:45, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zły powróci, ale tylko, i tylko wtedy, gdy przyozdobione i wymiecione mieszkanie Twojej duszy będzie puste. Jeżeli wprowadzisz tam Ducha Świętego, to nie będzie już większego problemu. Zrób to, ale tak naprawdę, a zobaczysz, że w pełni odzyskasz siły, i będziesz miała moc, aby się nie dać złemu, bo on nie będzie miał już u Ciebie czego szukać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:34, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy to posiadanie może wrócić w tej formie, co dwa lata temu? Czy może się zdarzyć, że on, tak jak dwa lata temu, odwiedzi mnie pewnej nocy? I ostatnie pytanie... Czy w takim razie powinnam być pod opieką księdza, który się tym zajmuje? |
Tak, może wrócić.
Tak, może być jak dawniej, może być też zupełnie inaczej, bardziej perfidnie i wyrafinowanie, cwaniacko - uważaj bardzo na siebie i pilnuj swoich spraw duchowych. Tak jak wyżej sugerowano - częsta Eucharystia, częsta spowiedź, częsta modlitwa. Różaniec skutecznie odgania złego.
Tak powinnaś być pod opieką księdza. Skoro ks. Wojciech to Twój przyjaciel, to powiedz mu o wszystkim, dokładnie jak to czujesz i czego się boisz najbardziej. On będzie wiedział co Ci poradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiedys
Chorąży
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:39, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, Jola8001 ma rację. Jak tak patrzę na moje obecne życie, to jest ono nieustanną walką... i tak już chyba będzie do końca.. Jednak jest w tym jakieś niesamowite światło, przynajmniej u mnie, bo walka owa tylko przybliża mnie do Pana Boga. Od momentu, kiedy moje życie duchowe stanęło na krawędzi, czuję, że jest ono nieustannym świętowaniem, wzrostem, przygotowywaniem się na spotkanie z Panem. Nieustannym, poniewaz nie mogę już sobie pozwolić na oglądanie się za siebie, w moją przeszłość, nie mogę odejść... Teraz mogę jedynie wpatrywać się w oblicze Boga, i to rodzi owo dziwne poczucie swiętowania, i radosnego wyczekiwania na spotkanie z Jezusem w wieczności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zz_top
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:37, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Tak to już jest - ludzie sądzą, że ich życie (nawet te religijne) będzie jak podróż luksusowym liniowcem na wyspy Bahama. A tu sie okazuje, że statek jest ciemnoszary, ma na burcie numer ewidencyjny a na pokładzie jest mnóstwo broni i amunicji! A potem jacyś nieszczęśnicy krzyczą: "Co tu sie dzieje? Oni do nas strzelają!!!". HALOOO!!! A co się robi na wojnie? Się strzela!
Tak więc nie ma co sie rozczulać - napewno będziesz ostrzelana Kasiek. To Cię nie ominie! "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:52, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kasiek - nie tylko Ty. Ja też jetem ostrzeliwana. Każdego dnia. A czasami są dni, kiedy lecą na mnie ogromne kule armatnie.
Ale... z Bogiem daję radę.
I Ty razem z Nim też sobie poradzisz. Ufaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talmid Ha Jehoszua
Dziesiętnik
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ... Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:56, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Talmid Ha Jehoszua dnia Nie 13:35, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:40, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Masz częściowo race, ale ludzie którzy przeszli przez opętania, dręczenia czy zniewolenia nawet gdy wybiorą Jezusa za swego Pana i Zbawiciela i tak są słabsi, bardziej narażeni na działanie złego, bo właśnie wtedy są dla niego najlepszym kąskiem.
Oczywiście postawa człowieka jaką opisałeś jest jak najbardziej grzeszna i niedopuszczalna.
Myślę, że każdego dnia trzeba błagać Jezusa, by uchronił nas przed atakami złego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:45, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Niką. Niektórzy ludzie z powodu pewnych doświadczeń mają słabszą wolę, bardziej podatną na uleganie wpływom Złego. I często nie ma w tym premedytacji, tylko zwyczajna słabość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talmid Ha Jehoszua
Dziesiętnik
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ... Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:29, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Talmid Ha Jehoszua dnia Nie 13:36, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:31, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Talmid Ha Jehoszua napisał: | Człowiek zawsze sam ponosi winę za to,że otworzył drzwi szatanowi. |
Nie zawsze! Można zostać opętanym np. na skutek rzuconej klątwy. Wina, nie tylko za opętanie, ale także za jakieś nękania diabelskie, problemy duchowe i inne, może leżeć również po stronie rodziny danej osoby. Nieraz matka idzie do wróżki, a dziecko zaczyna chorować. Czasem ktoś z przodków mógł być uwikłany w okultyzm, a skutki wychodzą w kolejnym pokoleniu lub pokoleniach (moja prababcia była wróżką - mnie od dziecięcych lat pociągał świat mroku, używałam wahadełka, tarota, próbowałam czarnej magii; moja siostra odeszła od kościoła, ćwiczy jogę, interesuje się okultyzmem i religiami wschodu).
Oczywiście, że zawsze możemy wybierać, tylko że niektórym trudniej jest dokonać właściwego wyboru. I nie jest to ich wina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|