|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:41, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Też miałam to tu zamieścić... Słuchałam jakiś czas temu.
Mądre słowa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Wto 12:59, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jasne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
larysa
Rycerz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 13:09, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
SakveAtel mam wrażenie, że ciągle jesteś na "nie". Może się mylę, ale mam nieodparte wrażenie cokolwiek kto by nie napisał to jesteś do tego negatywnie nastawiona. Mam rację?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:07, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A ja doskonale rozumiem Sakve.
Ja natomiast mam wrażenie, że pewne osoby tutaj odbywaja misję i chciałyby zbawiać ludzi, ale niestety to nie o to chodzi.
Może ona po prostu nie chce TAKIEJ pomocy, może po prostu jej wogóle nie chcę.
Nie wiem, nie mnie oceniać. Każdy ma prawo do wyrażanie swoich emocji, nawet jeśli są one tylko negatywne.
A co do księży, myślę, że temat ten jest zakończony. Bo każdy ma inne doświadczenia, a ja ze swej strony nie mam zamiaru moimi obarczac innych czy nastawiać przeciw "świętym" ks.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Wto 15:10, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Gdybyś miała takie doświadczenia jak ja - też byłabyś zawsze na "NIE". A może nie ZAWSZE, a CZĘSTO bądź ZAZWYCZAJ. Bo nie wszystkiemu się sprzeciwiam.
Ostatnio zmieniony przez SakveAtel dnia Wto 15:11, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:18, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że po prostu każdy ma inne doświadczenia, które dla niego osobiście są pewną "tragedią", a to wpływa na postrzeganie wszystkiego dookoła często negatywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Wto 15:31, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tak ja też się zgadzam, ale ktoś kto np. mnie nie zna nie może zrozumieć, bo po prostu nie wie co przeszłam. I ja się temu nie dziwię. Ale jeśli ktoś byłby na moim miejscu umiałby być pozytywnie nastawionym do wszystkiego i przyjmować życie z uśmiechem to GRATULOWAŁABYM. Ja nie umiem i nie zmienię tego, bo musiałabym zmienić siebie, a to nie wchodzi w grę. Wiesz Nika jak to jest. A co do tego, co powiedziałaś wcześniej. Także odniosłam wrażenie, że niektórzy właśnie tutaj próbują prowadzić jakąś działalność misyjną.
Ale sorry ludzie to nie miejsce chyba na takie rzeczy(jak te nowe klasztory zakładane w internecie). Nie można próbować właśnie "zbawiać" ludzi nie znając ich. Bo to co tu piszemy to jest maleńka cząstka tego, co się dzieje. A czasami tylko wyrażamy opinię, która też w jakimś (ale zapewne mniejszym) stopniu świadczy o nas. I właśnie dostrzegłam to, że niektórzy chcieli by zmienić innych. A "NIEKTÓRZY" nawet próbują zbyt mocno zaingerować w życiu.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:08, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Sakve będę się modlić za Ciebie, żeby było Ci lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:34, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek tutaj miał poczucie wypełniania jakiejś misji lub chciał kogoś zmieniać (nikt nikogo na siłę nie zmieni, trzeba tego samemu chcieć.) Nie zauważyłam u nikogo takich tendencji.
Widzę za to, że Wy chyba nie wiecie, czego tak naprawdę chcecie...
Dziewczyny, najpierw piszecie, że potrzebujecie pomocy, że księża Was olewają, nikt nie rozumie i ludzie mają głęboko w "d". Po czym za chwilę okazuje się, że nikt Wam ma nie pomagać, bo to i tak bez sensu, bo zmian w swoim życiu nie chcecie, a ludzie, którzy są Wam życzliwi i mimo przeszkód i murów jakie stawiacie, próbują Wam pomóc choćby tylko tym, że w jakiś sposób są dla Was (choćby tylko tu), modlą się za Was (choć modlitwa czasem z wielkim trudem przychodzi), nie odrzucają, nie ignorują i nie nazywają Was świrami, nagle okazują się nawiedzonymi "misjonarzami".
SakveAtel, masz rację, nie wiem, co przeszłaś i nie wiem, jak sama zachowałabym się w podobnej sytuacji. Ale wiem, że są ludzie, którzy codziennie przechodzą prawdziwe piekło, a jednak potrafią być dla innych słońcem, nadzieją, radością i wsparciem.
Mam koleżankę, która choruje na zanik mięśni. Od długiego czasu żyje pod respiratorem. NIGDY nie chciałabym znaleźć się w jej sytuacji. A jednak ta kobieta ma w sobie coś tak niesamowitego, tyle ciepła i życzliwości wobec innych ludzi, że i ja czasem w trudnych chwilach czerpię od niej odrobinę pozytywnej energii. Jak każdy człowiek Renata ma chwile kryzysu, ale nie znajdziesz w niej ani cienia goryczy czy frustracji. Nie użala się nad sobą, ale wykorzystuje czas na dawanie nadziei i niesienie pociechy innym. Nie żyje skoncentrowana na swoim cierpieniu, nie delektuje się nim, lecz robi coś dobrego dla innych. Na ile siły jej na to pozwalają.
Można mieć BARDZO trudne życie, a jednak, jak napisałaś, być pozytywnie nastawionym do wszystkiego i przyjmować życie z uśmiechem. MOŻNA! To tylko kwestia chcenia i nastawienia.
Zobacz, że można - [link widoczny dla zalogowanych]...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Wto 19:38, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Wto 20:15, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, może tu nie pasuję.
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:15, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
SakveAtel napisał: | Rzeczywiście, może tu nie pasuję.
pozdrawiam |
Sakve, czytaj to co jest napisane, nie doszukuj się podtekstów. Nieszka nie napisała, że nie pasujesz. Czytałam jej tekst kilka razy i zapewniam Ciebie, nie było w nim podtekstu : nie psujesz tutaj.
Dlaczego tak Jej słowa odebrałaś. Dlaczego nie odebrałaś ich tak: muszę przemyśleć wszystko. Sakve, nie o to chodziło. Wiem, że wiesz, jesteś inteligentną dziewczyną.
Dlaczego piszę do Ciebie? Bo wiem, że cierpisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Wto 21:38, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No sorry, źle to ujęłam. Nie wynikało to z doszukiwania się podtekstów. Powiem tak: "JA TU NIE PASUJĘ". (nigdzie nie pasuje zresztą)
Ostatnio zmieniony przez SakveAtel dnia Pią 23:55, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:02, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Czuć się jak niepasująca część do niepasującej całości, jak wyrzutek...jak ktoś kto urodził się nie w tym czasie co powinien, lub dorosnął nie tak jak było mu pisane...
Niestety czasami ja również czuję sie obco, samotnie wśród tłumu, mam wrażnie, że to nie moje miejsce, nie mój czas...
"To złe miejsce, zły czas, uciekaj stąd raz, raz..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SakveAtel
Gość
|
Wysłany: Śro 9:59, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No to jeśli tak - to wiesz o czym mówię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:07, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, dokładnie wiem co mówię....
I wiem, też że ona sam nie odejdzie...Może na jakiś czas cichnie, a gdy człowiekowi wydaje sie, że odszedł i zaczyna stawać na nogi to on znów sie odzywa, znów atakuje, znów rani, krzywdzi...
On ciągle jest tylko czai się na odpowiedni moment by nas powoli niszczyć...
Oj Sakve wiem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|