|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:05, 05 Maj 2007 Temat postu: celibat |
|
|
Celibat budzi wiele kontrowersji. Jego przeciwnicy zarzucają Kościołowi Katolickiemu, że go narzuca. Niektórzy twierdzą, że wstrzemięźliwość seksualne może prowadzić do jakiś problemów psychicznych, że czlowiek bez seksu może po prostu zwariować.
Ale celibat nie jest wymagany wyłącznie z Kościele Katolickim.
Hinduizm ceni ascezę seksualną i celibat jako drogi prowadzące do wyzwolenia z uwarunkowań materialnych i oddania się rozwojowi duchowemu. Zachowują go zwłaszcza pustelnicy, jogini oraz wędrowni mnisi. W różnych odłamach buddyzmu, dżinizmie i taoizmie obowiązuje głównie mnichów i mniszki, przestrzegany jest także przez przełożonych i mistrzów niektórych wspólnot. W Kościele prawosławnym obowiązuje mnichów i biskupów.
Dominikanin ojciec Wojciech Giertych mówi: "Jest wiele różnych rzeczy, które mogą człowieka ograniczać i tłamsić - niekoniecznie celibat. W celibacie najważniejsze jest pytanie o to, w jaki sposób się go przeżywa. Należy zawsze zapytać z jakiego powodu ktoś decyduje się zostać kapłanem i przyjąć celibat. Czy robi to rzeczywiście ze względu na Boga, czy też jest w tym np. jakiś motyw ucieczki, poszukiwania wygody, a może przymusu ze strony rodziny. Jeśli człowiek wybiera kapłaństwo ze względu na Boga, to szybko staje się człowiekiem o zintegrowanej osobowości i wtedy rezygnacja z życia seksualnego nie niesie ze sobą represji ani zahamowań.
Celibat w istocie nie wiąże się z kapłaństwem, natomiast doświadczenie Kościoła zachodniego jest takie, że celibat bardzo wzmacnia pozycję kapłana i ułatwia mu orientację na Pana Boga. Sprawia również, że kapłan jest bardziej dyspozycyjny wobec Kościoła i bardziej odporny na presję polityczną czy społeczną. Łatwiej zmanipulować kapłanem, łatwiej go zastraszyć, kiedy ma rodzinę i dzieci. Celibat sprawia, że kapłan jest bardziej wolny, dlatego Kościół zdecydował się na takie właśnie rozwiązanie. Kościół na pewno nie uważa, że celibat jest istotą kapłaństwa. W Kościele katolickim są żonaci księża, choćby w obrządku wschodnim. Zdarzają się również tacy w obrządku łacińskim. Są to księża, którzy wcześniej byli duchownymi protestanckimi i przeszli na katolicyzm. Jeśli pragną być kapłanami, zostają wyświęceni, mimo że są żonaci. W Anglii jest sporo takich przypadków, zdarzają się parafie katolickie, które prowadzą żonaci księża, którzy wcześniej byli duchownymi anglikańskimi. Ale to nie zmienia praktyki Kościoła łacińskiego, że normą jest duchowieństwo żyjące w celibacie."
(na podst. Wikipedia, WIEM oraz Dwumiesięcznik)
A co Wy sądzicie o celibacie?...
Polecam do przeczytania: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:00, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rozumiem cel celibatu. Jednak jako nie Protestantka, uważam, że nie jest on konieczny. Księża powinni mieć rodziny. Pan Bóg Miłosierny nie wymaga tego typu poświęceń. Chce abyśmy żyli wg Jego przykazań.
Druga kwestia - najedzony nie zrozumie głodnego..
I jeszcze jedno - należy tez wziąć pod uwagę fizyczne potrzeby człowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akurat
Setnik
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:53, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm... o zniesienie celibatu często wołają świetcy... Skoro ludzie wybierają stan bezżenności to znaczy, że im to odpowiada. Nie chcą aby celibat został zniesiony, ponieważ im to nie przeszkadza. Dla mnie celibat ma sens, bo jakie życie miała by żona księdza? Nawet nie chcę sobie wyobrażać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola8001
Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:02, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
jakie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akurat
Setnik
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:33, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nieciekawe, bo ksiądz musi iść do chorego w nocy, bo ma wyjazd z grupą parafialną, bo ma msze, bo odpust, bo lekcje w szkole, bo spotkanie z młodzieżą, wizyta biskupa, generalnie nie miałby czasu na zycie rodzinne. To jest też dla dobra kobiet ten celibat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:09, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że celibat ma sens. Zgadzam się ze zdaniem, że ksiądz żyjący w celibacie ma więcej czasu dla Boga. Ksiądz poprzez sakrament kapłaństwa poślubia Boga. To związek zdecydowanie monogamiczny, tak sądzę.
A że nie każdy daje radę... Jeśli ktoś jest uporządkowany wewnętrznie, to i bez seksu wytrzyma. A jak ma ze sobą problemy, to i z żoną dobrze mu nie będzie. Seks to wielka siła i jeden z głównych popędów, ale naprawdę można bez niego żyć.
Bóg może nie wymaga poświęceń, ale miłość tak. Miłość to nie są same tylko przyjemności i igraszki. Miłość to przede wszystkim ofiara z siebie, ze swojego egoizmu, czasem także z potrzeb. Wyobraźmy sobie sytuację: młode zakochane w sobie małżeństwo. Nagle ona ulega wypadkowi. Jej stan uniemożliwia uprawianie seksu. I np. w takiej właśnie sytuacji wychodzi, na ile szczere i prawdziwe było uczucie, które sobie deklarowali. Jeśli mąż naprawdę kocha, kocha JĄ a nie przyjemności, które z nią miał, zostanie przy niej i zatroszczy się o nią, niezależnie od ceny, jaką będzie musiał zapłacić.
To dość ekstremalny przykład, ale i na codzień miłość niekoniecznie wygląda różowo, bo pełno w nas pychy i egoizmu, a miłość polega na tym, aby dla drugiej osoby z tego rezygnować (nie mówię o patologicznym poddaństwie, niszczącym człowieka i uniemożliwiającym mu jakiekolwiek wyrażanie siebie i swoich pragnień).
Podobnie jest z kapłanem. Zaślubiny z Bogiem, to coś znacznie więcej niż zwykłe ziemskie małżeństwo, dlatego i ofiara z siebie musi być większa.
Jeśli ktoś uważa, że nie poradzi sobie bez seksu, nie musi zostawać kapłanem. W Kościele jest naprawdę mnóstwo różnych organizacji i stowarzyszeń, w których można się udzielać bez konieczności życia w celibacie, realizując jednak swoje powołanie i poświęcając Bogu więcej czasu, niż przeciętny katolik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Chorąży
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 19:59, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem za celibatem księży... Skoro wybrali ten stan, to myślę, że byli zdecydowani i świadomi tego, na co się piszą, czyli na życiu bez rodziny. Zgadzam się też z tym, że na pewno rodzina księdza nie miałaby lekko ( o tym pisze Akurat). I to co napisała Nieszka- ksiądz ma więcej czasu dla Boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr A. Nielski
Duchowny
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Sob 0:57, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A ja jestem za zniesieniem obowiązkowego celibatu w Kościele rzymskokatolickim. Podkreślam: rzymskokatolickim, bo w Kościołach Wschodnich (również w tych, które są w łączności z Papieżem!) nie ma obowiązkowego celibatu.
Celibat dowolny wytworzyłby przynajmniej dwie grupy księży: tych, którzy chcą posługiwać w pełni (celibatariusze, zakonnicy) i tych, ktorzy chcą być księdzem na etat.
Czemu nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:31, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ksiądz na etat?... Jakoś dziwnie to brzmi.
Teraz też można posługiwać w pełni jako kapłan-celibatariusz albo założyć rodzinę i zaangażować się w życie swojej parafii czy wspólnoty jako osoba świecka. Mieć wszystko naraz? Nie zawsze mamy to, czego pragniemy. Dokonując najważniejszych życiowych wyborów, powinniśmy przeanalizować wszystkie "za" i "przeciw". Jeśli ktoś czuje powołanie a jednocześnie marzy mu się żona i dzieci, to myślę, że ma dość czasu aby wybrać. Jeśli ktoś ma prawdziwe powołanie, to jestem pewna, że sam Bóg wspiera tę osobę i nawet celibat nie będzie dla niej wielkim problemem.
Nie jestem księdzem, więc można mi zarzucić, że piszę o czymś, o czym nie mam pojęcia. Ale znam wielu księży, niektórzy z nich to są naprawdę Boży ludzie, kapłani z prawdziwego powołania. Widziałam i widzę nieraz ich udręki, rozterki, samotność... Ale kto ich nie ma? Można być samotnym w małżeństwie, można się zastanawiać, czy to na pewno TA osoba, mogą pojawić się różne inne problemy. I pojawiają się. Małżeństwo ani uprawianie seksu nie jest gwarantem szczęśliwego życia. Nie sądzę też, aby było gwarantem lepszej posługi kapłańskiej. Już teraz bardzo trudno o spotkanie z księdzem, tak wiele obowiązków mają nasi duszpasterze. A gdyby do tego doszła jeszcze rodzina księdza, a konkretnie - obowiązki jakie miałby wobec rodziny?...
To tylko kilka spostrzeżeń ze strony świeckiej osoby. Mogę się mylić, ale tak właśnie to widzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heart
Chorąży
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:44, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Celibat jest prawem wyboru, a nie obowiązkiem,
Bóg nie powiedział przecież że aby głosić ludziom Ewangelię,
czy jakieś nauczania, czy jeszcze to co robią księża
- muszą żyć w celibacie.
Mogą ale nie muszą.
Zresztą nie rozumiem też tych księży, którzy żyją w celibatach,
a podczas kazania, czy nawet spowiedzi,
wymądrzają się na temat problemów małżeńskich,
czy wychowywania dzieci,
sami nie mają takich problemów, więc co mogą o tym wiedzieć?
Może ktoś powiedzieć, że taki ksiądz ma znajomych,
którzy już mają dzieci, widzi też jak to jest, czy było u niego w rodzinie,
może się też naczytać książek
- ale to wciąż jest TYLKO teorią.
Z tego co wiem, Kościół Rzymsko-Katolicki ustanowił obowiązujący celibat,
tylko dlatego, że w dawnych czasach, majątek duchownego,
przechodziłby na rodzinę, na żonę i dzieci, a przez celibat,
ten majątek wciąż pozostawał w kościele.
Jest też druga istotna sprawa,
a mianowicie taka, że nawet w kościele rzymsko-katolickim,
tyle że za granicą, ksiądz może mieć żonę i dzieci,
tylko aby tak było, ponoć papież musi wyrazić zgodę.
Celibat nie powinien być obowiązkiem,
czymś narzuconym odgórnie, bo Bóg nie powiedział,
że ktoś musi żyć w celibacie by coś tam móc robić.
Celibat jest narzucony przez Kościół Rzymsko-katolicki.
Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr A. Nielski
Duchowny
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Pon 12:32, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
heart napisał: |
Jest też druga istotna sprawa,
a mianowicie taka, że nawet w kościele rzymsko-katolickim,
tyle że za granicą, ksiądz może mieć żonę i dzieci,
tylko aby tak było, ponoć papież musi wyrazić zgodę.
|
Nic mi o tym nie wiadomo. Można prosić jakieś szczegóły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heart
Chorąży
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:51, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Czytałam o tym jakiś czas temu w jakiejś gazecie...
"newsweek" chyba...
Poszukaj może w necie, albo na stronie owej gazety,
a może ja znajdę jeszcze w domu ten artykuł, i wtedy bym Tobie go jakoś przesłała.
i tam był artykuł, właśnie o tym,
że taki facet chciał przejść na wyznanie rzymsko-katolickie,
tyle że miał żonę i dzieci... i napisał do papieża,
a ten wyraził na to zgodę...
i to nie jest odosobniony przypadek,
nie jest jedynym przypadkiem na świecie...
tylko o tym się zwyczajnie głośno (nie wiedzieć czemu) nie mówi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr A. Nielski
Duchowny
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Pon 22:46, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Aaa! Teraz rozumiem. Chodzi oczywiście o przejścia na katolicyzm żonatych księży anglikańskich, gdzie w każdym osobiście przypadku papież udziela zgody na przyjęcie katolickich święceń pozostając w związku małżeńskim. Nie dzieje się to jednak automatycznie i tacy księża mogą posługiwać tylko w krajach protestanckich, gdzie żonaci pastorzy są na porządku dziennym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heart
Chorąży
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:59, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
No, ale fakt faktem, że nawet księża katoliccy mogą mieć żony i dzieci...
więc ten celibat powinien być ogólnie zniesiony...
A tacy księża na razie mogą posługiwać tylko w krajach protestanckich.
Żonaci pastorzy wszędzie są na porządku dziennym,
jeszcze nie słyszałam też o tym, by jakiś pastor był kawalerem;)
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.M.D.G.
Rycerz
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:28, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
heart napisał: | Zresztą nie rozumiem też tych księży, którzy żyją w celibatach,
a podczas kazania, czy nawet spowiedzi,
wymądrzają się na temat problemów małżeńskich,
czy wychowywania dzieci,
sami nie mają takich problemów, więc co mogą o tym wiedzieć?
Może ktoś powiedzieć, że taki ksiądz ma znajomych,
którzy już mają dzieci, widzi też jak to jest, czy było u niego w rodzinie,
może się też naczytać książek
- ale to wciąż jest TYLKO teorią. |
czytając te słowa nasuwa mi się jedno pytanie:
czy trzeba chorować na serce, żeby być kardiologiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|