|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dr A. Nielski
Duchowny
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Nie 20:13, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A ja znowu jestem zachwycony Schmaletzem, szczególnie jego najnowszą płytą "Nic"...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pekelnypan
Dziesiętnik
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Las Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:30, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio słucham na okrągło Czarodziejskiego Fletu autoratwa Wolfganga Amadeusza Mocarta szczególnie lubię arię Królowej Nocy z II aktu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbychu
Dziesiętnik
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:07, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mój zespół wszechczasów to Jethro Tull! Dziadki grają inteligentnego rocka już grubo ponad 40 lat, ale nadal są w rewelacyjnej formie! Widziałem ich ostatnio po raz kolejny, tym razem w Sali Kongresowej... ach;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdzia
Rycerz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:31, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
hm...tez słuchałam takiej muzyki. A obecnie wole coś lżejszego.
To tez jest uzależnione od tego jakich zespołów się słuchało.
Np. ja słuchałam Black Sabbath, Cradle of Filth, Kat, Sliptnot
Nie mogę napisać,że te zespoły nie odcisnęły na mnie swojego piętna.
Miało to na mnie wpływ i to ogromny.
Pamiętam jak słuchałam sobie piosenkę Black Sabbathu. Była przy mnie koleżanka.
Ją zaczęła głowa boleć bo nie mogła tego słuchać a przez mnie to przelatywało jak sito. Czyli ''fajna muza''.
Jak miałam jakiś problem ''byłam zła to sobie wpuszczałam'' i jakoś tak lepiej się robiło. To były tylko pozory bo otwierałam furtkę złemu i powiększałam swoje bóle egzystencjalne.
Nie odeszłam w tamtym czasie od Boga. Modliłam się, do kościoła chodziłam.
To nie znaczy że problemu nie było bo był.
Przestałam słuchać tej muzyki. Takie było moje postanowienie na post.
To wtedy poczułam w czym byłam.
Z różańcem w ręku walczyłam bo ''czułam niewidzialną obecność''. Spać nie mogłam. I odczuwało się taki strach.
Ktoś by uznał, że mi się wydaje. Nic bardziej mylnego.
W tamtym czasie pomógł mi różaniec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magdzia dnia Nie 10:33, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|