|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:04, 17 Lis 2007 Temat postu: Działanie Pisma świętego... |
|
|
Ostatnio robiąc porządki trąciłam Pismo święte i otwarło się ono na takim fragmencie, który był zakreślony:
"Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad, to co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę,równoczesnie wskaże, sposób jej pokonania,abyście mogli przetrwać"
1Kor10,13b
Czy myślicie, że właśnie tego dnia, właśnie ten fragment był mi przeznaczony, by coś się zmieniło, bym coś zrozumiała?
Czy Bóg działa właśnie w ten sposób?
Próbuje cos przekazać?
Jaki wy macie doświadczenia z działaniem Boga przez Pismo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
+Egzorcist+
Rotmistrz
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Planety zwaną ZIEMIĄ
|
Wysłany: Śro 12:50, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jeśłi chodzi o ten fragment to u mnie było czasami tak ...
"wiedziałem ze jak tylko dorwe tą wredną gazete to skończe z nią w świski sposób...
znalazłem ...patrze na nagie ciała.. patrze i patrze... widze .... czuje ze zaraz skoncze sam ze soba ...i znowu jak świnia będe myślał i jak wieprz robił.... o tym co doskonale znam i ciagle bede dawał sie ponosić ciału....
biore patrze na gazete.... patrze z 10 minut... wiem co mnie kusi ,wiem na co, to juz pewnie ze 300 raz w życiu? ... i wiem jak walczyć z tym wiem wiem wiem....
odrzucam ze wsciekłością za szafe, klne, przeklinam, w pamięcia mam jeszcze sukkuba z przed innych chorych dni.
Ide pod moją "ścianke", tam wisi krzyż połamany i sklejony, wiszą obrazki,
ściągam rożaniec z szyji, ściagam Archaniołka, ściagam medaliki i trzymam z całej siły. Trzymam i wpierw modle się i płacze wewnątrz duszy...
"Jezu nie dziś, błagam nie dziś, i się mode ... i kusi dalej a ja płacze i się modle....
Maryjo błagam nie dzisiaj..... Zdrować Maryjo(...).... (przez Krew Jezusa, przez Krew Męczenników.....)
I modle się i już nie mam ochoty dalej walczyć z pokusa, czuje namacolnośc łąski w sercu w umyśle w duszy.... namacalność....
ale czuje tez w sobie to co mnie kusi.
Słysze tamtych ...... 'Ulżyj se, Ulżyj, będzie jak dawniej, wróć do nas"
a ja zaczynam już kiksować
"ty wredna świnska piekielna małpo --tym razem nie będzie jak chcesz!!!"
... i modle się dalej i płacze i modle
i dziś nie zrobiłem nic złego...
wziołem gazete i poszłem ją spalić, splunołem na ognisko, splunołem na popiół
dwa lub trzy dni po tym jak dobrze pamiętam WŁASNIE TEN SAM FRAMGMENT czytałem....
jeszcze podobne miałem co do Krzyża i tego dlaczego mam tak przes****
bo miałem i już na niczym mi nie zależało.... i myślałem nawet żeby znów iśc do Krakowa do tych.. ale mi przeszło....
tak kiedyś miałem po nawróceniu...
dziś mam inaczej jeśli chodzi o pokusy..... i walke z pokusami...
CYTAT:
"Czy myślicie, że właśnie tego dnia, właśnie ten fragment był mi przeznaczony, by coś się zmieniło, bym coś zrozumiała?
Czy Bóg działa właśnie w ten sposób?
Próbuje cos przekazać? "
JESTEM PRZEKONANY ZE CHCE CI COS PRZEKAZAĆ .... i jestem przekonany ze On chce byś coś zrozumiała
i jestem ze przekonany że ma do Ciebie "Sprawe"... ja nawet trochu wiem jaka ta sprawa....
no troche dziwna ale wiem ze ma On ją do Ciebie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:06, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Bóg na pewno przez Pismo św. mówi do nas.
Kilka lat temu, po pierwszej wizycie u księdza egzorcysty, po modlitwie ksiądz powiedział, że Pan ma dla mnie słowo, potem wziął Biblię, otworzył ją i przeczytał fragment. Nie bardzo wiedziałam, o co chodzi, jak to się ma do mnie, poza tym byłam zmęczona 5 godzinnym spotkaniem, więc nie rozmyślałam o tym zbyt wiele, a wkrótce zapomniałam.
Dwa lub trzy lata później trafiłam na rekolekcje. W tym czasie można było skorzystać z modlitwy wstawieniczej. Modlono się także nade mną. Na koniec jedna z sióstr powiedziała, że Bóg ma dla mnie słowo. Otworzyła Pismo św., przeczytała fragment. Potem wyszłam z pokoju i nagle dotarło do mnie, że... to był DOKŁADNIE TEN SAM fragment, który usłyszałam u księdza egzorcysty. Ani jednej linijki więcej, ani jednej mniej.
Wtedy wzięłam sobie ten tekst do serca. Nadal nie bardzo wiem, co z nim począć i jak ma się zrealizować w moim życiu to, o czym jest mowa w tym fragmencie, ale Bóg na pewno kiedyś mi to pokaże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Hetman
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:49, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Podczas rekolekcji oazowych w zeszłe wakacje(tam się wszytsko zaczeło z szatanem) miałam modlitwę wstawienniczą.
Też był dla mnie fragment z bibli. Idealnie dobrany, idealnie mówiący czego mi trzeba...płakałam strasznie, bo wtedy poczułam, że Bóg mówi do mnie, że wie co czuje, że chce mi pomóc. To było niesamowite...czytane słowa przez moderatorkę,a miałam wrażenie, że to Jezus stoi obok i mówi do mnie....
Pierwszy i ostatni raz tak się czułam...To był fenomen...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiedys
Chorąży
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:59, 09 Lut 2009 Temat postu: Doświadczenie słowa |
|
|
Czytam Pismo Św. od niedawna po długiej przerwie.. Kiedyś wertowałem je bardzo intensywnie, jednak interpretowałem je na swój sposób, zupełnie opatrznie, np. modlitwa arcykapłańska Jezusa z ew. św. Jana była dla mnie dowodem, że Jezus kocha mnie mniej niż swoich ówczesnych uczniów apostołów, bo słowa tak pełne kierował najpierw do nich, a potem do "całej reszty", czyli, że dla Niego są równi i równiejsi. Pamiętam, że to były czasy wielkich zranień. A byłem totalnie wrażliwy..
Obecnie Pismo Św. jest dla mnie wezwaniem do świętego posłuszeństwa. Niezależnie jaki fragment jakiejkolwiek ewangelji bym przeczytał (chociaż większą uwagę kieruję na św Jana)to jakaś siła stawia mnie na nogi, prostuje mój skrzywiony duchowy kręgosłup, buszuje po mojej duszy, i przeprowadza w niej reformy, robi porządki... Czuję to namacalnie..
Tyle jest dowodów na działanie Boga w naszym życiu, jednak nasza ślepota często przewyższa i blokuje Jego zamiary względem nas.
Cieszę się, że wzrok mi się jakoś przeciera... widzę coraz więcej.. a i Pismo Św. czytam w zupełnie inny już sposób, ale to od całkiem niedawna.
Na razie nie mam takiego fragmentu, który by był dla mnie słowem przewodnim, ale wiem, że taki jest, trzeba tylko czytać więcej, a Bóg przezeń przemówi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malutki
Chorąży
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:55, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
PISMO ŚWIĘTE LECZY WIERZĄCYCH W CHRYSTUSA A RANI JAK MIECZ LUDZI SŁUŻĄCYCH SZATANOWI...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jowan_96
Pachołek
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:57, 27 Gru 2010 Temat postu: Pismo Święte... |
|
|
To pewnego razu, na rekolekcjach, siedziałem w Kaplicy i adorowałem Najświętszy Sakrament. Wziąłem Pismo Święte i się do Ducha Świętego o słowo. I otworzyłem na takim fragmencie:
""Synu mój, słuchaj karcenia swego ojca,
nie odrzucaj pouczeń swej matki""
Księga Przysłów 1,8
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albin
Zbanowany
Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:53, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem Pismo Święte nie jest Księgą, którą się otwiera na chybił trafił i tam jest dla mnie przesłanie. Analizując NT zauważyłem jak Pismami posługiwał się Pan Jezus i jego uczniowie. Wyglądało to zupełnie inaczej. Zauważcie, że Pan Jezus dobierał odpowiednie wersety do odpowiednich sytuacji i okoliczności. Tak samo czynili jego uczniowie. Oczywiście do takiego podejścia jest potrzebna dobra znajomość Biblii. Zacznij więc ją dobrze poznawać już od dziś i zapisuj sobie fragmenty, które mogą Ci pomóc w przyszłości zastosować się do chociażby takiej zasady biblijnej:
"Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe" (Rzym. 12:2)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafka
Chorąży
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:45, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mi ksiądz polecił czytanie Pisma Świętego. I tak czynię.
Słowo Boże ma na mnie takie działania.
Jak czytam uspakajam się. W umyśle czuję ''spokój'' taka cisza.
Mam wrażenie, że Bóg poprzez tą cisze prowadzi dialog.
Czasem to jest trudny dialog.
Ważne jest co się czuje podczas czytania. Prawda jaka w nas jest
Dochodzi do najgłębszych zakamarków duszy.
Leczy nasze lęki, zranienie, nienawiść, nieprawidłowy sposób myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafka dnia Czw 18:47, 19 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albin
Zbanowany
Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:56, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
"Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca" (Hebr. 4:12).
Aby Pismo oddziaływało na Ciebie, musisz je nie tylko czytać, ale również nad nim rozmyślać i stosować w życiu. Przynosi to zdumiewające rezultaty!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|