|
Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malutki
Chorąży
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:22, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
każdy grzech to " plama na duszy " i " dowód przynależności do Złego "...kto nie chce przystąpić do SAKRAMENTU PRZEBACZENIA ten sam wybiera Złego...JEZUS w Sakramencie Pokuty i Pojednania oczyszcza TWOJĄ DUSZĘ...trzeba tylko chcieć...niektórzy się boją i wstydzą przyznać...diabeł nas okłamuje że " grzeszyć to nie wstyd, grzech jest piękny jak owoc z raju "...Jeśli ktoś nie zdążył się wyspowiadać a oddał życie za wiarę , za JEZUSA to własną krwią zmazał swoje grzechy...czyli każdy taki męczennik jest ŚWIĘTY...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pekelnypan
Dziesiętnik
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Las Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:07, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Co do SAKRAMENTU PRZEBACZENIA uważam że jesli ktoś nie potrafi do niego przystąpic dobrze lepiej żeby sobie odpuścił.Ja raz tak zrobiłem i do dziś czuję się winny profanacji sakramentu,dlatego uważam że 2 i 3 przykazanie kościelne powinno zostac zlikwidowane.Nie powinno się nikogo zmuszac do czegoś jeśli nie jest odpowiednio duchowo i emocjonalnie przygotowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pekelnypan
Dziesiętnik
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Las Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:51, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Spotkałem dziś kobietę która urodziła martwe dziecko opowiedziała mi o pewnym księdzu który na jej pytanie gdzie udała się dusza jej dziecka odpowiedział NIGDZIE . i jak tu takiemu wierzyć i zwierzać się ze swojego bólu swych wątpliwości .
Tego typu odpowiedź ukazuje jak duchowni szanują ludzi świeckich nie zawsze dobrze obeznanymi z niuansami wiary katolickiej .Przecież nie każdy jest religioznawcą .A księża jednak powinni zachować choć troche taktu szczególnie w tak delikatnej sprawie jak utrata dziecka
Oczywiście na pewno nie wszyscy są tacy (ale ja niestety mam także raczej negatywne wspomnienia związane z kontaktami ze Sługami Bożymi )
Powodem mego odejścia i największą przeszkodą w powrocie do kościoła katolickiego są właśnie tacy księża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amadea
Admin
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:17, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pekelnypan napisał: | Spotkałem dziś kobietę która urodziła martwe dziecko opowiedziała mi o pewnym księdzu który na jej pytanie gdzie udała się dusza jej dziecka odpowiedział NIGDZIE. |
Moja siostra też odeszła z Kościoła przez pewnego kapłana. Moja wiara jest na tyle mocna, że gdyby ksiądz powiedział mi to, co powiedział jej, to po pierwsze pewnie bym mu zwróciła uwagę na to, jak ludzi traktuje, a po drugie poszłabym do innego księdza, żeby z nim o danej sytuacji porozmawiać. Tymczasem moja siostra była słaba, długi czas była poza Kościołem, i znalazłszy się w bardzo trudnej sytuacji chciała wrócić do Boga, do Kościoła. Tymczasem dostała porządnego kopniaka, to ją kompletnie złamało i wybrała coś bardzo złego.
Wielu księży nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielka na nich spoczywa odpowiedzialność. Mogą człowiekowi pomóc się podnieść i odnaleźć wiarę, odnaleźć Boga, ale mogą też całkowicie go pognębić, pozbawić nadziei i popchnąć w kierunku grup, religii bądź ideologii niebezpiecznych i destrukcyjnych.
Ale przyjdzie czas, gdy będą rozliczeni z każdej Bożej owieczki rzuconej wilkom na pożarcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
p.s.M.Klara
Pachołek
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:47, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Każdy z nas ma chwile zwątpienia w przeżywaniu swojej wiary, ale zastanówmy się, czy to nie pozytywne... Oczywiście w niektórych przypadkach, kiedy człowiek nie ma ochoty zmieniać swojej postawy jest to błędne...Natomiast kiedy człowiek odsunie się od Boga, po to by zdać sobie sprawę ze swojego zachowania i wraca do Pana, to miłość człowieka jest jeszcze większa niż przed 'oddaleniem' od Stwórcy. Co do księży....zastanówmy się...cz tutaj chodzi o to, by być wiernym samym sobie i Bogu w wyznawaniu wiary? Oczywiście, że tak... Bóg tak, Kościół nie... tak możemy rozumieć nasze podejście do instytucji kościoła... Mili państwo...pamiętajmy, że 'rozliczani' będziemy przed Panem, a nie przed księżmi... Nie pozwólmy dać się zwieść innym ludziom kiedy mocno stąpamy po ścieżce wiary!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiedys
Chorąży
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:10, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
p.s.M.Klara napisał: | Natomiast kiedy człowiek odsunie się od Boga, po to by zdać sobie sprawę ze swojego zachowania i wraca do Pana, to miłość człowieka jest jeszcze większa niż przed 'oddaleniem' od Stwórcy. |
To prawda, ten kto odsunął się od Bożej miłości i przez to utracił poczucie bycia kochanym, może zapragnąć jej z o wiele większą siłą niż przed odejściem.
Prawidła są też takie: przez niechęć do kapłanów, u niektórych ocierającą się wręcz o nienawiść do całego duchowieństwa z powodu błędów popełnionych przez tego czy innego księdza, dochodzi się do niechęci(nienawiści) wobec Tego, którego ci kapłani głoszą, tj. Jezusa Chrystusa. To tak troszeczkę w nawiązaniu do tego co napisał Pekelnypan. I I chociaż nikomu nie wmawiam, że żywi niechęć do Boga, to jednak takie sytuacje są niezdrowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|