Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świadkowie Jehowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Zagrożenia duchowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dzianina
Pachołek


Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:06, 19 Paź 2007    Temat postu:

Pisząc "gnoicie siebie nawzajem", miałam namyśli "was" jako religię katolicką i ś.J.
Następnie to o niegnojeniu było co do ludzi na forum.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania, również pozostawię to miłościwie bez komentarza.

"Nie twierdzę, że żaden ŚJ nie studiuje. Mówię tylko, że nie jest to mile widziane. "
Ponownie cytując "Kto Ci takich bzdur naopowiadał? Razz
Bardzo ubawiło mnie stwierdzenie, że studia nie są mile widziane u ś.J. Dlaczego? Gdyż jest absolutnie fałszywe, wręcz wyssane z palca, jeśli pokusić się o taki kolokwializm. Wręcz przeciwnie, ja bym rzekła. Nie są w ogóle zniechęcani do studiów. Nawet zachęcani, bo im więcej ludzi wykształconych, tym lepiej się głosi i tym lepsze są dyskusje. Oni tak do tego podchodzą.

""Góra" boi się, że im się owieczki mogą rozproszyć, gdy trochę innego światła załapią, więc uczy się ich, że koniec świata, więc trzeba przekroczyć normę w nauczaniu (mają wyznaczone godziny do "wychodzenia". Na swoich spotkaniach są z tego rozliczani)."
A i to kolejna bzdura. Owszem, mają ilość godzin do wychodzenia. Z tym że gdy ich nie wychodzą, nic się nie dzieje. Ot, zapisują ile i tyle. Takie to rozliczanie, jak w szkole z nieobecnościami. Nikt nikogo nie morduje za niedobór godzin.

"W przypadku, który opisujesz, problem pozornie polega na tym, że człowiek, który pije i mówi, że pić nie należy, wydaje się niewiarygodny. Ja to widzę inaczej. On jest bardziej wiarygodny niż ktoś, kto nie pije. Dlaczego? Dlatego, że on już wie, że alkohol jest złem. Jest dla was przykładem na to, co może stać się z człowiekiem, który wpadnie w alkoholizm. Patrzycie na niego, może się śmiejecie, może niektórzy z was czują do niego pogardę. A potem idziecie na imprezę i pijecie, pijecie, pijecie... Być może nauczyciel-pijak jest dwulicowy i niewiarygodny, ale uczeń, który śmieje się z pijaka i gardzi nim, a potem sięga po alkohol jest skończonym idiotą!
Skoro jednak komuś sprawia przyjemność nabijanie się z chorego człowieka, a potem upicie się, leżenie we własnych wymiocinach i odchodach - to czy ja mogę czuć wobec takiego postępowania złość? Nie. Mogę jedynie współczuć."
Ech, jak Ty wszystko przeinaczasz.
A uczeń który nie pije? Co, też jest skończonym idiotą? Właśnie dlatego odczuwam złość - bo ja nie piję, a oczekuję od nauczającego, aby nie był tym "skończonym idiotą", który gardzi mną za coś, co sam robi. Role się odwróciły, to ten przykładowy nauczyciel jest tym, który leży we własnym gównie i wymiocinach. O to mi chodziło.

"Nie, nie zaatakowałam Cię. Powszechnie wiadomo, że w drugich ludziach najbardziej złoszczą nas nasze własne słabości. I tę psychologiczną prawdę w trybie przypuszczającym (!) zastosowałam wobec Ciebie. "
Znam ten mechanizm, wielokrotnie go badałam i rozpracowywałam u ludzi. Ale nie rozumiem, dlaczego tak nagle go zastosowałaś? Czyli ja mogłabym zastosować taki mechanizm w stosunku do Ciebie?
Mogłabym na przykład (nie znając Cię), powiedzieć, że pewnie sama nie idziesz lub się nie dostałaś na studia i mając na tym punkcie kompleksy, tak wałkujesz ten temat.... I co? Milusio jak cholera, co nie?
Ponadto tego mechanizmu, jako hmm ataku lub obrony (w tym wypadku na jedno wychodzi) używają osoby będące w danej chwili złośliwymi lub czujące się zagrożonym; osoby, które próbują odwrócić od siebie uwagę. To również stara jak świat prawda psychologiczna Smile

"Owszem, złoszczę się (nawet Jezus czasem gniewał), ale to, że ktoś mnie zdenerwował, nie daje mi prawa osądzania tego człowieka. Czasem ludzie wkurzają nas dlatego, że nie zachowują się tak, jakbyśmy my tego po nich oczekiwali. To przejaw bardzo zaawansowanego egoizmu. Człowieka nie można zaprogramować. Ty masz swoje racje i zranienia, a on swoje. Jeśli czyjeś postępowanie budzi moją złość, to to jest mój problem. To jest tak naprawdę coś we mnie, a nie w tym człowieku. Dlaczego miałabym oczekiwać, że on dopasuje się do moich oczekiwań, a ja do jego nie mam zamiaru za nic na świecie?"
Ale kobieto, my nie mówimy tu o jednym człowieku, my mówimy to o masie, która tworzy religie! Zapomniałaś? Ponadto znów przekręciłaś moją wypowiedz (ech). Moja złość nie wynikała z tego, że ktoś tam postępował inaczej niż ja. Moja złość wynika z żalu i bólu, ile razu mam powtarzać? Znów czytanie ze zrozumieniem Wink
Złoszczę się, bo oni (zarówno katolicy jak i ś.J.) proklamując swoją wiarę jako prawdę i jedyną drogę do Boga (tak, w katolicyzmie też to istnieje, tak orzekali księża w moim kościele, a kogóż bym miała słuchać, jak nie ich?), jako drogę do oczyszczenia, usmarowali ją własnym fekaliami, że się tak wyrażę. Nie złościłabym się tak, gdyby mi nie mówiono, że księża są bliżej Boga, że są łącznikami, że są tacy "super i w ogóle". że papież jest nieomylny, że ś.J to prawda i tylko prawda, że będę szczęśliwa i spełniona jako katoliczka/świadek Jehowy.
Złoszczę się, że dali mi nadzieję, karmili mnie prawdą, wiedząc od razu, że moja nadzieja jest płonna, a prawda jest tak kłamstwem.
Czy to wciąż jest egoizm? Ja bym to (znów ten liryzm) nazwała rykiem zranionej duszy.

"Wiem, że niektóre moje wypowiedzi traktujesz jak atak na Twoją osobę. Ale nie jest tak. Pokazuję Ci jedynie mój punkt widzenia i sposób w jaki Cię postrzegam po tych kilku postach, które napisałaś. To jak Cię widzę może ewoluować (i zapewne będzie) w miarę jak będziesz pozwalała siebie poznać.
Na ten moment widzę Ciebie tak, a nie inaczej."
Kurcze, wiesz, Ty byś się na mnie obraziła, gdybym opisała moje pierwsze wrażenie po prześledzeniu kilkunastu tematów na tym forum, w tym i twoich postów. Pewnie byś nazwała to "obrzucaniem" błotem. Tyle że ja wiem, że pierwsze wrażenie, szczególnie przy czymś tak ogołoconym z personalnego kontaktu jak forum, bywa bardzo mylące i zwyczajnie stwierdziłam, że wyrobię sobie zdanie dopiero po dłuższym kontakcie.
"Nie osądzaj książki po okładce", jest takie przysłowie.

"Cieszę się, że poszukiwałaś, ale chyba nie tam, gdzie trzeba. W każdym razie nie u samego Źródła...
Gdybyś dotarła do Źródła odkryłabyś, że Bóg jest MIŁOŚCIĄ, że kocha Cię aż do bólu (dosłownie!) i nie potrafiłabyś być obojętną wobec tej Miłości.
Skoro nie dokonałaś tego odkrycia, to tak naprawdę niewiele wiesz na temat chrześcijaństwa i jeszcze długa droga przed Tobą. Mam nadzieję, że kiedyś zechcesz na nią wejść i nią podążać. Naprawdę warto..."
Zaczyna mnie to już nużyć - każdą moją wypowiedź przekręcasz, nie czytasz dokładnie i wciąż mi wmawiasz, że czegoś nie zrobiłam dobrze, nawet nie wiedząc co i jak robiłam. No, przepraszam. Wnioskując z takich zachowań, zapewne wziełabyś mnie za czarownice, gdybym była ruda i miała zrośnięte brwi :/
Jakim cudem możesz wiedzieć, czy szukałam u "samego Źródła", czy nie? Czy jesteś jasnowidzem? Dlaczego również obrażasz moją wiedzę na temat chrześcijaństwa, obrażając mnie tym samym? Tak bardzo chcesz mnie zrazić? Bo ja odnoszę takie wrażenie, gdy czytam, jak przekręcasz i przeinaczasz wypowiedzi, jak za każdym razem oskarżasz mnie o jakieś kompleksy, egoizm lub brak wiedzy.
A teraz popatrz na te Twoje oskarżenia z boku i powiedz: czy nie ciśnie się tu na usta zastosowanie tej psychologicznej sztuczki - że w innych ludziach złoszczą nas nasze własne słabości?

Twoja wypowiedź na temat celibatu mnie całkowicie satysfakcjonuje, bo chodź się z nią do końca jeszcze nie zgadzam, to na pewno masz rację. Dziękuję za tę odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:32, 19 Paź 2007    Temat postu:

Dzianina napisał:
Czytanie ze zrozumieniem się kłania, również pozostawię to miłościwie bez komentarza.


Powiedziałabym raczej, że PISANIE ZE ZROZUMIENIEM się kłania. Nie dokonałaś żadnego rozróżnienia w swoich wypowiedziach, więc można było Cię zrozumieć tak a nie inaczej.

Cytat:
Bardzo ubawiło mnie stwierdzenie, że studia nie są mile widziane u ś.J. Dlaczego? Gdyż jest absolutnie fałszywe, wręcz wyssane z palca, jeśli pokusić się o taki kolokwializm. Wręcz przeciwnie, ja bym rzekła. Nie są w ogóle zniechęcani do studiów. Nawet zachęcani, bo im więcej ludzi wykształconych, tym lepiej się głosi i tym lepsze są dyskusje. Oni tak do tego podchodzą.


No to jak widzę, w nauczaniu ŚJ są jakieś rozbieżności, ponieważ ja swoje informacje na temat możliwości studiowania ŚJ mam od ŚJ, o czym pisałam w poście, ale albo tego nie doczytałaś albo "czytanie ze zrozumieniem się kłania"...

Cytat:
gdy ich nie wychodzą, nic się nie dzieje. Ot, zapisują ile i tyle. Takie to rozliczanie, jak w szkole z nieobecnościami. Nikt nikogo nie morduje za niedobór godzin.


A napisałam, że tak właśnie jest?... Nie wydaje mi się. Stwierdziłam tylko, że mają swoją normę do "odwalenia" i im więcej zrobią tym lepiej. O karach za nie wyrobioną normę nic nie pisałam.


Cytat:
Ech, jak Ty wszystko przeinaczasz.
A uczeń który nie pije? Co, też jest skończonym idiotą?


Niczego nie przeinaczam. Ty to robisz - znowu wmawiasz mi, że napisałam coś, czego nie napisałam. WYRAŹNIE PISAŁAM O PIJĄCYCH UCZNIACH. A może tak mi się tylko zdaje?...
To, że potrafię spojrzeć na problem z innej strony, nie oznacza, że przeinaczam. Ty w swoim zacietrzewieniu widzisz tylko dwulicowego pijaka. Ja widzę nie tylko pijaka, ale także chorego, nieszczęśliwego człowieka (musi być nieszczęśliwy, skoro pije - nikt, kto czuje się szczęśliwy, nie ucieka w alkohol).
Uczeń, który nie pije powinien wykazać minimum zrozumienia dla chorego człowieka, bo uczeń nie pijący nie wie, w jakiej sytuacji kiedyś w życiu się znajdzie. I nie ma pojęcia o życiu człowieka, wobec którego czuje taką agresję. Nic nie wie, o wydarzeniach, które popchnęły tego człowieka w alkoholizm, nie wie o tragediach, które mogły być jego udziałem. Osądza tylko skutki.
I jeśli niepijący uczeń oczekuje zrozumienia ze strony innych ludzi co do jego słabości (bo z pewnością je ma - np. problem z panowaniem nad emocjami), to sam powinien takim zrozumieniem się wykazać.
Co, oczywiście, nie jest równoznaczne z tolerowaniem pijaństwa.

I żeby nie było - uczeń niepijący to nie jesteś konkretnie Ty. Chodziło mi o każdego niepijącego ucznia.

Cytat:
Znam ten mechanizm, wielokrotnie go badałam i rozpracowywałam u ludzi. Ale nie rozumiem, dlaczego tak nagle go zastosowałaś? Czyli ja mogłabym zastosować taki mechanizm w stosunku do Ciebie?


Teraz próbujesz odwrócić kota ogonem, żeby nie wyszło, że mogłabym mieć rację... Ale niech Ci będzie. Very Happy

Cytat:
Mogłabym na przykład (nie znając Cię), powiedzieć, że pewnie sama nie idziesz lub się nie dostałaś na studia i mając na tym punkcie kompleksy, tak wałkujesz ten temat.... I co? Milusio jak cholera, co nie?
Ponadto tego mechanizmu, jako hmm ataku lub obrony (w tym wypadku na jedno wychodzi) używają osoby będące w danej chwili złośliwymi lub czujące się zagrożonym; osoby, które próbują odwrócić od siebie uwagę. To również stara jak świat prawda psychologiczna Smile


Byłam na studiach, nie mam z tego powodu kompleksów. Smile A nawet gdyby było inaczej żadna tego typu Twoja uwaga nie dotknęłaby mnie, ponieważ nie jesteś dla mnie autorytetem, na opinii którego mogłoby mi zależeć i którą to opinią mogłabym się przejmować. Smile

Nie wiem... jesteś złośliwa czy tylko się bronisz... Wink

Cytat:
Ale kobieto, my nie mówimy tu o jednym człowieku, my mówimy to o masie, która tworzy religie! Zapomniałaś? Ponadto znów przekręciłaś moją wypowiedz (ech). Moja złość nie wynikała z tego, że ktoś tam postępował inaczej niż ja. Moja złość wynika z żalu i bólu, ile razu mam powtarzać? Znów czytanie ze zrozumieniem Wink


Masa... Czym jest masa?... Czy nie skupiskiem różnych ludzi?... To nie jest jakiś jeden odrębny organizm. Chyba Ty o tym zapomniałaś...

Nie napisałam, że Twoja złość z tego wynikała. Napisałam tak: "Jeśli czyjeś postępowanie budzi moją złość, to to jest mój problem. To jest tak naprawdę coś we mnie, a nie w tym człowieku. Dlaczego miałabym oczekiwać, że on dopasuje się do moich oczekiwań, a ja do jego nie mam zamiaru za nic na świecie?
Nieraz mam ochotę uciec na bezludną wyspę, tak strasznie mam dość ludzi. Ale co by to dało? Zamknęłoby mnie to w moim egoizmie, uniemożliwiło rozwój, który jest możliwy dzięki innym ludziom: poznawaniu ich spojrzenia na świat, uczeniu się rezygnacji z siebie...
"

Wskaż mi teraz, proszę, w którym miejscu napisałam KONKRETNIE o Tobie?...
To Ty ewidentnie masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i przekręcaniem moich wypowiedzi.
A może "uderz w stół..."? Wink

Cytat:
Wnioskując z takich zachowań, zapewne wziełabyś mnie za czarownice, gdybym była ruda i miała zrośnięte brwi :/


Ty też wyciągasz jakieś wnioski (do tego kompletnie bzdurne) z moich wypowiedzi, cały czas oskarżając mnie, że ja oskarżam Ciebie.
To naprawdę działa w dwie strony!

Kolor włosów czy kształt brwi nie stanowi o tym, czy ktoś jest czarownicą. Trochę pojęcia o tym mam.

Cytat:
Dlaczego również obrażasz moją wiedzę na temat chrześcijaństwa, obrażając mnie tym samym? Tak bardzo chcesz mnie zrazić? Bo ja odnoszę takie wrażenie, gdy czytam, jak przekręcasz i przeinaczasz wypowiedzi, jak za każdym razem oskarżasz mnie o jakieś kompleksy, egoizm lub brak wiedzy.
A teraz popatrz na te Twoje oskarżenia z boku i powiedz: czy nie ciśnie się tu na usta zastosowanie tej psychologicznej sztuczki - że w innych ludziach złoszczą nas nasze własne słabości?


Dobra, już nic nie mówię, bo wyraźnie cierpisz na jakieś przewrażliwienie na temat własnej osoby. Nie wystosowałam wobec Ciebie żadnych oskarżeń! Gdzie Ty je widzisz? Cokolwiek bym nie napisała, to wszystko Ciebie obraża, dotyka, sprawia ból...
Odpowiadam wyłącznie na Twoje zarzuty, wyciągam wnioski z Twoich wypowiedzi, tak samo jak Ty to robisz wobec moich wypowiedzi, choć, nie wiedzieć czemu, uparcie temu zaprzeczasz. Do tego większość moich wypowiedzi jest pisana ogólnikowo. To nie jest mój problem, że wszystko automatycznie odnosisz do siebie.
Przydałaby się jakaś poważniejsza refleksja nad sobą... (TO NIE JEST OSKARŻENIE tylko sugestia.)

A zatem, żeby już Cię nie ranić, zamykam tę dyskusję, która i tak stała się nagle offtop.

Pozdrawiam.

P.S. Gdybyś jednak chciała nadal to ciągnąć, zapraszam na pm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heart
Chorąży


Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:17, 19 Paź 2007    Temat postu:

Słowo waż, nawet w odniesieniu do diabła, to nie jest żadne imię,
więc dlaczego Świadkowie Jehowy, piszą je z wielkiej litery Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insideout
Rycerz


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:22, 19 Paź 2007    Temat postu:

Haran napisał:
Jeżeli ktoś potrzebowałby konkretnej pomocy w temacie świadków Jehowy to chętnie jej udziele.

Haran

Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heart
Chorąży


Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:42, 19 Paź 2007    Temat postu:

Insideout napisał:
Haran napisał:
Jeżeli ktoś potrzebowałby konkretnej pomocy w temacie świadków Jehowy to chętnie jej udziele.

Haran

Rolling Eyes


Fajnie gdyby zostawiłby jakiś namiar na siebie, a może gdzieś zostawił,
tylko ja to przeoczyłam?

W każdym bądź razie jak dla mnie, ŚJ nie przez pomyłkę, piszą nawet słowo 'wąż' w odniesieniu do szatana z wielkiej litery.
A to powinno dać do myślenia, zwłaszcza, że biblię ŚJ tłumaczył też ktoś kto zajmował się spirytyzmem.

Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insideout
Rycerz


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:03, 19 Paź 2007    Temat postu:

Haran się wycofał-a ja go prowokuję Cool -bo wierzę, ze tu jest . Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Insideout
Rycerz


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:20, 19 Paź 2007    Temat postu:

W/g ŚJ
1. szatan, diabeł, waz- należy pisać z dużej,
2.Duch Sw. z małej
i jest to bardzo przestrzegane Shocked
Nie przypomonam sobie bym gdziekolwiek spotkała sie z pisaniem szatan z d. litery. JeSli nie jest to nazwa wł.,dużej litery używamy np. gdy chcemy okazać szacunek np. Mama Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
+Egzorcist+
Rotmistrz


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Planety zwaną ZIEMIĄ

PostWysłany: Nie 5:45, 21 Paź 2007    Temat postu:

Chcecie kontakt z Haranem??? nie ma sprawy dam Mu znać jak coś od Niego chcecie to moze pogada z WAmi -coś mu przekazać???

a co do szatana diabłów i tak dalej .... jak piszecie wypracowanie do jakiejś gazety to słowo Szatan jako NAZWA osobista powinna być z dużej litery. Ale cała reszta to po co??? lepiej żebyśmy pisali z małej jako oznaka pogardy dla palanta z piekła, a "diabeł" to już totalnie z małej wszędzie polecam
i ehhhh nie piszcie o diabłach bo znów nie będę spał tylko pisał i pisał i eeeeh powiecie że znów demonizuje jakieś sprawy
DO LILY NA PRIV PISZCZE WIELE
DO LILY I DO NIKI -niech się dziewczęta cieszą i widzą ze nam na nich zależy

Pozdrowionka!!!!


JEZUS JEST PANEM I BOGIEM ON MI PRZEBACZA I DAJE SIŁY DO RZECZY PONAD TEN ŚWIAT
----------------> a tak se napisałem
P.S. mam fajną gierke na necie -zagra ktoś ze mną???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:10, 21 Paź 2007    Temat postu:

Przekaż mu, proszę, że go brakuje na tym forum...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heart
Chorąży


Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:10, 21 Paź 2007    Temat postu:

"Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk zatwierdziła na posiedzeniu plenarnym w dniu 7 V 2004 roku zasady pisowni dotyczące języka religijnego, w których między innymi zaleca pisanie słowa "szatan" małą literą.

Rada napisała między innymi: "Jeżeli nazwa osobowa nie jest jednostkowa, zasadniczo używamy małej litery, np.: apostoł, anioł, archanioł, anioł stróż, szatan. Natomiast piszemy wielką literą, jeśli nazwa ta stanowi indywidualizujący składnik nazwy własnej, np.: św. Paweł Apostoł, św. Michał Archanioł. Nazwę Antychryst / antychryst, piszemy wariantywnie dużą i małą literą (ale w znaczeniu przenośnym oczywiście tylko małą literą). Rozróżnienie to ma oparcie we właściwościach fleksyjnych rzeczowników, bowiem rzeczownik oznaczający istotę jednostkową nie odmienia się przez liczby".

no może szatan to nazwa jakaś tam i należy ją pisać z wielkiej litery,
ale dlaczego ŚJ piszą z wielkiej litery też słowo: waż, które jest w odniesieniu do diabła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malutki
Chorąży


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:59, 11 Maj 2009    Temat postu:

JEZUS do Judasza w ogrodzie Oliwnym powiedział : Przyjacielu po coś przyszedł ?................naśladujmy JEZUSA NASZEGO PANA...jak przyjdą można powiedzieć : drogi przyjacielu, zapraszam Ciebie na różaniec...Maryja zawsze pomaga tym co odmawiają różaniec... Zawsze na tą modlitwę Ciebie zapraszam i drzwi moje stoją otworem... SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trzcielanka
Dziesiętnik


Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:48, 20 Paź 2010    Temat postu:

Nieszka napisał:
W ubiegłym roku zapukała do moich drzwi dziewczyna. Zdziwiła się, że czytam Pismo Św. Zapytała, jakiego wyznania jestem. Gdy odpowiedziałam, że jestem katoliczką, zdziwiła się jeszcze bardziej i odpowiedziała: "To dziwne, bo przecież katolicy nie czytają Pisma Św."


Jak do mnie przyszli, to powiedzieli, że jak tak chodzą od domu do domu to mogą na palcach u jednej ręki wyliczyć ile osóbczyta Biblię.
Dziwne to trochę. Powiedziałam im, że moi znajomi czytający Biblię to już 2 ręce Wink i że nie każdy czytający ma chęć z nimi rozmawiać. To oni na to, żebym się z nimi raz przeszła to sama się przekonam - odmówiłam.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdzia
Rycerz


Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 31 Mar 2012    Temat postu:

hm...faktem jest, że nikt nie lubi ich nachalności. Czasem zdarzało mi się z nimi pogadać. Ale to jest dość trudna rozmowa jak się uprą to do końca trzymają swoich przekonań. Dlatego teraz nie podejmuję rozmowy z nimi.
Mam koleżankę która jest Świadkiem Jehowy.
W dzieciństwie to była jedyna osoba która ze mną była.
Zdarzyło mi się z nią rozmawiać na temat wiary. Ja broniłam swoich przekonań a ona swoich. Nie nawracam jej zostawiam jej to jak wierzy.
To wcale nam nie przeszkadzało rozmawiać ze sobą.
Mój tata opowiadał jak moja mama była w ciąży i zbliżało się rozwiązanie to ''sąsiad ŚJ'' pomógł bo zawiózł do szpitala. Więc potrafią być bardzo uczynni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Zagrożenia duchowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin